On nie jest Tobą zainteresowany, gdy...


Jesteś wstanie usprawiedliwić wszystko, byle tylko nie dopuścić do siebie myśli, że mężczyzna, z którym się spotykasz, nie jest Tobą zainteresowany na poważnie.

Łatwiej jest przecież założyć, że ma obciążającą pracę i potrzebuje teraz czasu, by skupić się na rozwoju kariery, źle przeszedł rozstanie z poprzednią dziewczyną, że celowo trzyma Cię na dystans, bo chce najpierw stworzyć koleżeńską relację, tylko dziwnym trafem, tylko ty tę relację budujesz.

On nie jest Tobą zainteresowany

❌ on nie jest zainteresowany, gdy na randce częściej patrzy na telefon niż na Ciebie
❌ on nie jest zainteresowany, gdy tylko ty inicjujesz kontakt, on sam się do Ciebie nie oddzywa
❌ on nie jest zainteresowany, gdy zawsze jest zajęty
❌ on nie jest zainteresowany, gdy on nie proponuje spotkań
❌ on nie jest zainteresowany, gdy pisze jedynie, kiedy ma w tym interes
❌ on nie jest zainteresowany, gdy głównie Ty pomagasz mu załatwiać sprawy
❌ on nie jest zainteresowany. gdy spotykacie się tylko na seks
❌ on nie jest zainteresowany, gdy unika emocjonalnego zaangażowania się w waszą relację
❌ on nie jest zainteresowany, gdy nadal utrzymuje relację z eks
❌ on nie jest zainteresowany, gdy unika określenia "my"
❌ on nie jest zainteresowany, gdy nie chce przedstawić Cię swoim znajomym



Nie, on nie czuje tego samego

Na początku wszystko zagrało idealnie. Poznaliśmy się na Tinderze. Pierwsza randka świetna, potem długie rozmowy wieczorami na komunikatorze, aż do nocy. W ciągu dnia wysyłanie sobie pierdół, zdjęć kubka kawy z pracy (na najlepszą kawę w mieście dopiero Cię zabiorę). Randka druga, po 2 tygodniach również bardzo udana, pocałunki w parku, spacer w blasku księżyca. Już myślałam, że wszystko się układa jak powinno, ale zaledwie 2 dni później nasz kontakt stał się nagle rzadszy. Z dnia na dzień zupełnie inny. Jeden dzień zaczynał się od wiadomość, "Dzień dobry ☀️", a w kolejnym już cisza. Tylko ja zagadywałam. Cały tydzień nie miał czasu, bo zajęty był. Na propozycję weekendowego wyjazdu odpisał, że nie chce tego ciągnąć. Przykre, ale przynajmniej szczere. Byłam tylko jedną z kilku dziewczyn, z którymi umawiał się z Tindera w tym samym czasie. Po prostu nie czuł tego samego. Inna była bardziej atrakcyjna i z nią chemia się pojawiła.

Powiedział, że się odezwie

Po fajnej randce cisza. Powiedział, ale się nie odezwał. Od 2 dni sprawdzasz wszystkie możliwe socialmedia, brak wiadomości od niego.

Przestań. Nie, on się nie odezwie i ty sobie odpuść. Facet, jeśli chce to znajdzie sposób, by się z Tobą skontaktować. Kiedy facetowi zależy, to wiesz, że mu zależy. Widzisz jego starania, propozycje spotkania, pytania co u Ciebie slychać, czy widziałaś śmieszne kotki na youtubie i czy lubisz teatr, bo przypadkiem kupił dwa bilety i nie może doczekać się zobaczyć Ciebie w wieczorowej sukience. 

Jednak kiedy nie jest zainteresowany, to nie jest i nic z tym nie zrobisz. Pogódź się z tym.

Twój były nie jest Tobą zainteresowany

Gdy moja kumpela spotykała się ponownie z byłym facetem, byłyśmy sceptyczne. To on wyszedł z inicjatywą ponownych spotkań. To on zaprosił ją na kolację, przyniósł bukiet i jeszcze tego samego wieczoru zaproponował kolejne spotkanie. Potem już kolejne spotkania u niej. Pierwszy miesiąc upłynął błogo, a ona mówiła, jak to czuje, że jednak zawsze byli świetnie dopasowani.
Umawiali się zawsze niej, niby przypadkiem, ale jednak on cały czas wymyślał nowe powody, by nie wychodzić na miasto. Wspólne gotowanie - w jej mieszkaniu lepsza kuchnia, oglądanie filmów - miała telewizor i spanie - jego współlokatorzy psuli, by nastrój. Kiedy pisała, że wpadnie do niego do pracy, twierdził, że jest zapracowany. Potem 2 dni ciszy. Znowu propozycja spotkania.
Jednak wszystko potrafiła świetnie sobie wytłumaczyć. Tak jest wygodniej, a i jego praca jest ważna, pracuje na poważnym stanowisku. Gdy nawet przy niej odpisywał na wiadomości na fb - jego bliski przyjaciel jest za granicą, dużo gadają.
Tak nienazwana relacja trwała 3 wakacyjne miesiące, wtedy zaczęła się zastanawiać. Zaproponowała spotkanie z dawnymi znajomymi, w większym gronie - nie będzie miał czasu. Na plany wspólnego urlopu jesienią reagował nerwowo. W końcu czar prysł. W październiku z Anglii wróciła jego faktyczna miłość, dziewczyna, o którą się starał, a kontakt z byłą odświeżył widocznie dla odskoczni, nie był zainteresowany żadną poważną relacją i brak nazywania tego był mu na rękę.

Najgorsze jest to, że ten schemat się powtarza.

Aneta, kadrowa w firmie, w której pracuję. Inteligentna, charakterna, z każdym znajdzie wspólny język. Niewysoka blondynka, przy tym bardzo atrakcyjna. Włosy długie, lekko falowane, kolor nawet jeśli farba, to bardzo naturalny, makijaż zawsze perfekcyjny natural look, czasem z bardziej zalotnie zrobionym okiem. Figura filigranowa klepsydra. Do tego niesamowicie ogarnięta dziewczyna, zorganizowana, niedawno świętowałyśmy jej 30 pijąc szampana w klubie. 

Ta Aneta, ma byłego, z którym mieszkała na studiach. Nie są razem od 6 lat, ale zawsze, gdy tylko w jej życiu pojawia się ktoś, pojawia się równolegle jej były spierdolić cokolwiek uda jej się zbudować. Zdarzyło się już tak 3 razy, można uznać to za jakąś regułę. Jej były, owszem, całkiem przystojny, zwłaszcza jeśli jest się fanką urody włosko-hiszpaństkiej. Ostatnio pojawił się znowu, gdy założyła Tindera, by poszukać kogoś na stałe. 

Jemu nie zależy na związku, ale dobrze się z Tobą spędza czas

Nagle przypadkiem wpada na byłego, po prawie roku, gdy się nie widzieli. Super miły dla niej. Co u niej, może szybka kawka w rękę, albo lody, sobie razem postoją na przystanku. Wypaliła, że może pójdą razem na ślub jej koleżanki. Ślub nieformalny, bo po cywilnym bez rodziny, uderzą w puby i kluby na mieście. Może przyjdzie jako przyjaciel, oczywiście. Też jako przyjaciel przelizał się z nią jeszcze na przystanku. Na imprezę ślubną wybrali się razem, bawili świetnie, został na noc u niej jak starzy przyjaciele powtórzyli lekcje francuskiego, z naciskiem na french love

Gdy poszłyśmy razem na siłownię słyszałam ochy i achy, jak by świetnie było, gdyby się zeszli razem. Prawię jej krzyczę "ON NIE JEST ZAINTERESOWANY", to "KOLEJNY RAZ SPOTYKACIE SIĘ NA NIC NIE ZNACZĄCY SEKS Z JEGO STRONY". Nie słyszy. On się zmienił teraz ma mniej czasu, bo jest zapracowany, ale ona czuję, że to się uda. Trudno jej życie, jej sprawa. Znow tydzień pisania codziennie na fejsie. Umówienie się na koncert i wyjście na basen. Potem, jednak gdy chciała się spotkać bardziej romantycznie, zaproponował mcdonnal. Posiedzieli razem, rozmawiali się śmiali, z jego strony zero chemii, a po spotkaniu w mac'u, zero inicjatywy więcej. Ona nadal liczy, że przecież sporadycznie gadają, wysyłają emotki, pewnie niedługo wyskoczą na jakiś clubbing. Zrobi świetną kolację, pewnie się nie oprze, przecież wie, że jest świetną kucharką w kuchni i jeszcze lepszą kochanką.
Jeśli facet mówi:
 nie jestem gotowy na związek... przecież tak jest dobrze, po co coś zmieniać? 

- nie, nie zależy mu na Tobie. Nie chce się angażować, ale jak spotka tę, dla której warto, to zmyje się szybciej niż zdążysz powiedzieć "a nie mówiłam". Nie jest zainteresowany Tobą.

Komentarze