Nikogo nie masz, bo nie umiesz być sama


Masz 20, 25, 30, 35 lat i ciągle jesteś sama?

Ciągle spotykam koleżanki, koleżanki koleżanek, dziewczyny kobiety, które w ten sposób wręcz rozpaczają, że ciągle są same. Jedne bardziej się źle z tym czują, inne mniej, ale wszystkie łączy jedno pragnienie bycia w związku przez duże "Z".

Oczywiście, nie zawsze jest to coś co na pierwszy rzut oka widać, ale bardzo często punktem, które je łączy to niesamowite desperacja spotkania tego innego. Więc posłuchaj uważnie, bo to jest historia możliwe, że również o tobie.

Wiecznie sama

Jesteś młoda, a przynajmniej wszyscy Ci tak mówią. Może troszkę starsza, ale też słyszysz "w miłości nie ma terminu przydatności". Możliwe, że masz 25, 30, 35 lat. Możliwe, że byłaś przez jakiś czas związku, a teraz nie jesteś i to Cię boli. A może nigdy nie byłaś w związku i ciągle czekasz na tego jedynego, ale nie możesz go spotkać. Może po prostu szukasz swojego księcia z bajki.

Nie mówię, że zawsze siedzisz z założonymi rękoma jak księżniczka.
Pewnie nie.
Możliwe że masz Tindera, Sympatię, Badoo i inne portale randkowe, by poznawać ludzi.

Tylko, że ich tam nie poznajesz, a przynajmniej nikogo obiecującego. Wszystkie rozmowy są płytkie, mało interesujące, konwersacja urywa się po kilku zdaniach, a ty nie umiesz jej podtrzymać.

Możliwe że wychodzisz z domu na imprezy, Możliwe, że naprawdę próbujesz wyjść spotkać faceta swoich marzeń, tylko jego nigdzie nie ma.


Im jesteś starsza, tym masz większe wymagania


Wiesz, że to ma być mężczyzna na dłużej, a może już na zawsze. Skoro chcesz się wiązać na stałę, to powinien być umiarkowanie przystojny, taki, żeby nie wzdychała do niego co druga kobieta na ulicy. Ktoś, kto będzie myśleć poważnie o związku. Możliwe, że do tego jeszcze dochodzi fakt, że chciałabyś mieć dzieci. Gorzej, że twój czas powoli zaczyna się kurczyć.

D E S P E R A C J A

To, co najbardziej widać, gdy spotykasz nowych chłopaków, nowych facetów, nowych mężczyzn, którzy mogą wpasować się w Twój klucz - Twoją straszną desperację.

Nie zdajesz sobie sprawy jak silnym anty-sygnałem jest Twoja desperacja.

𝓭𝓮𝓼𝓹𝓮𝓻𝓪𝓬𝓳𝓪
𝓭𝓮𝓼𝓹𝓮𝓻𝓪𝓬𝓳𝓪
𝓭𝓮𝓼𝓹𝓮𝓻𝓪𝓬𝓳𝓪
𝓭𝓮𝓼𝓹𝓮𝓻𝓪𝓬𝓳𝓪


Są dwa rodzaje desperacji damska i ta męska.


Desperaję męską na pewno znasz.

Jeżeli facet jest przeciętnie przystojny łamane na nawet bardzo przystojny, gdy tylko czuć od niego desperację to czar pryska: wasza randka nie wychodzi, rozmowa się nie klei. Widać od razu: on bardzo potrzebuje kobiety w życiu. Kogokolwiek.

Męska desperacja często jest podszyta kompleksami. Przede wszystkim jednak steruje nią potrzeba bycia w związku, regularnego seksu i spełniania norm społecznych. Facet powyżej 30 bez związku jest z nim coś nie tak. Jest wadliwy. Otacza go obraz mężczyzny sukcesu, który albo jest już ustabilizowany, albo jest Casanovą i singlem z wyboru.
A on?
Nie jest ani tym, ani tym.
Szuka się w mitycznych mężczyznach alfa, beta, gamma.
Jak to możliwe, że za nim już 30, a on nie ma nikogo, to już tylko krok do łatki incel co pomyślą o nim kobiety - jest życiową pizdą, może ma małego i kiepsko się rucha. Coś konkretnie jest w nim zjebanego, że nadal nie wolny towar nie z własnego wyboru.

Mężczyznami kieruje też potrzeba opiekowania się kimś, ale inna niż instynkt macierzyński. To potrzeba bycia tym silnym ramieniem, najważniejszym, bycia docenianym. Jak naprawi spłuczkę w kiblu to chce usłyszeć "że jest najlepszy i nikt tej spłuczki tak nie naprawił".
 
Wielu młodych facetów, nie jest gotowych na XXI wiek. XXI wiek nastąpił dla nich znienacka. Jeszcze wczoraj przeglądali komiksy o superbohaterach do poduszki, a ich plastikowy action man "ratował" barbie siostry, niczym Spider-Man ratujący Mary Jane, a dzisiaj On prawdziwy mężczyzna nie jest potrzebny nawet do naprawy tej cholernej spłuczki i dokręcenia chwytaka od srajtaśmy.
Nie jest właściwie potrzebny do niczego, bo w konkursie wnoszenia pralek na czwarte piętro nie ma co startować.
Nie miej mi za złe, że nie kopię zwłok zdychającego patriarchatu. Niech zdycha. Tak, jestem feministką, ale jeśli już nie będziesz sama, to proszę cię - nie rób wszystkiego na własną rękę. Umiesz, i ja wiem, że ty umiesz bez niego, ale nie kastruj swojego faceta!

Kobieta desperacja też podszyta jest kompleksami. Jednak są to kompleksy, niestety często wykreowane przez sztuczne kanony piękna. Kompleksów generowanych codziennie, przez tysiące okładek magazynów promujących niedowagę jako zdrowy wygląda, a idealne rysy twarzy jako jedyne akceptowalne. Spoglądanie w lustro i obwinianie, że to zła natura nie dała nam tego, co byłoby przepisem na sukces.

Kobiece kompleksy jednak to nie tylko uroda. To też cała kampania przeciwko nim prowadzona przez biologiczne aspekty, takie jak potrzeba posiadania dzieci i czas, którego mamy na wydanie mniej niż mężczyźni, mogący spłodzić potomstwo całe życie.
Dodatkowo jak przy dzieciach jesteśmy, oczekiwania społeczne w tej kwestii są znacznie większe wobec kobiet niż mężczyzn.
Faceci nie lecą na zdesperowane laski. Nie ważne ile masz lat. Desperacja i kompleksy nie są sexy.
Jedną z najgorszych cech drugiej osoby jest bycie bluszczem. Osoba, która w związku "uczepi się" partnera nie dając przestrzeni życiowej na swoje pasje. 


Dlaczego musisz spędzać czas z samą sobą?

Jeśli nie potrafisz być sama ze sobą, nie będziesz potrafiła być z drugą osobą. 
Nie znoszę określenia "druga połówka". Jesteś samodzielną, osobno egzystującą, pełnowartościową osobą. 

Nie bądź niczyją połówką, 
ani gdy jesteś sama i kogoś szukasz,
ani gdy jesteś w związku. 

Bycie oddzielną, samodzielną osobą zakłada, że lubisz swoje własne twarzystwo. Wiesz jak lubisz spędzać czas i potrafisz go spędzać sama. Masz swoje pasje. 

Nie ma nic bardziej żałosnego, niż kobiety, a właściwie nie tylko o kobiety chodzi - generalnie - dorośli ludzie, którzy nie potrafią zostać sami. Nudzą się bez otoczenia innych. Kończą 30 lat, ich znajomi mają związki, plany etc, a oni na siłę szukają z kim spędzić czas, bo sami ze sobą czują się źle.

Miej swoje pasje, sposoby na spędzanie wolnego czasu. Szanuj swój czas i pokochaj czas dla tylko siebie.

Często mylona jest samotność, z byciem samemu. 

Samotność jest nacechowana negatywnie. Bycie samej jest czasem ważnym, może być spędzony przyjmnie. Nie oznacza nudy.


Zrób prosty eksperyment 

Jedyny eksperyment, który musisz przeprowadzić, by wiedzieć czy jesteś sama czy samotna?
 
Zaplanuj weekend... albo tylko jeden dzień dla siebie. Wystarczy jeden. Jeden cały dzień bez ludzi. Bez kontaktu z innymi. Bez pisania na chacie jako kontaktu wirtualnego na facebooku, instagramie etc. Jak się czujesz?

Myślisz o tym dniu myślisz? Dzień spędzony samotnie czy samodzielnie?

Będziesz spać do 14. Spędzisz dzień do w łóżku z serialem, scrollując fb, wpadniesz w pętle oglądania filmików z kotami na YT.

Czy raczej wstaniesz rano, pójdziesz na spacer, poczytasz książkę, po grasz na instrumencie, zadbasz o rośliny, przetestujesz nowe fryzury, posprzątasz chatę jeśli tego potrzebujesz?
 
Może nauczysz się czegoś - powtórzysz materiały z języka obcego, zrobisz kurs czegoś przydatnego na platformie e-learningowej, ugotujesz sobie coś pysznego i nowego ? Pójdziesz sama na festyn osiedlowy, pchli targ, kina? Wykonasz jakieś ciekawe DIY? W inny sposób będziesz rozwijać swoje pasje?

Przekonaj się, jak faktycznie będzie. Nie gdybaj, nie myśl. Już teraz weź kalendarz i zaplanuj swój weekend, albo niedzielę bez innych ludzi. Bez telefonów do koleżanek, bez wypełniaczy czasu.

Gdy zawsze robiąc rzeczy dla samej siebie czujesz się samotna, to znak, że nie jest dobrze.
Czasem każdy czuję się samotnie. Gorzej, gdy to uczucie przejmuje kontrolę i powoduje utrzymujący się dyskomfort. 

Naucz się być sama ze sobą.

Celebruj swoje chwile. Kieliszek wina w wannie. Maseczka nawilżająca. Czytanie książki w łóżku.
Stwórz swoją domową dżunglę, dbaj o rośliny.

Jak zacząć cieszyć się z bycia samą?

Planuj swoje przyjemności, jak spotkania z najlepszą przyjaciółką. Szukaj rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i rób to. Zastanów się nad listą rzeczy, które chcesz spróbować i zacznij je robić.


Co robić samej w weekend?

Weekend w pojedynkę, jest wiele sposobów, by się nie nudzić!

Czas na świeżym powietrzu 

  • Spacer do parku czy lasu.
  • Wyjście na rower, rolki, wrotki, deskę
  • Piknik w ciekawym miejscu.
  • Leżenie na trawie w hamaku w ogródku. 
  • Nie masz ogrodu w mieście? Poszukaj ogrodów społecznych
  • Obserwowanie dzikich zwierząt np. ptaków.

Aktywność fizyczna

  • ćwiczenia na zdrowy kręgosłup, pilates, joga
  • basen
  • siłownia
  • zajęcia zorganizowane (na wielu siłowniach, latem w parkach, miejscach publicznych)
  • zumba, taniec
  • jazda na rowerze
  • ścianka wspinaczkowa

Odpoczynek

  • zrób sobie kąpiel przy świecach, z bąbelkami, tymi z piany mydlin, jak i w kieliszku prosecco
  • naucz się robić masaż twarzy
  • zapisz się na masaż z kuponu zniżkowego
  • pójdź na saunę

Rozwój osobisty

  • nauka nowego języka obcego
  • nauka przydatnej umiejętności do pracy np. z kursu na udemy (można wyszukać wg filtrów, też wiele np. darmowych)
  • przeczytaj książkę, która uczy czegoś uniwersalnego np. o zarządzaniu domowym budżetem (na start klasyki polecam: "Nawyki warte milion", "Budżet domowy pod obstrzałem" "Zarządzaj swoim czasem. Jak skupiać się na tym, co najważniejsze")
  • wartościowe ebooki (korzystaj z promocji 2 za 1, albo ebook + papier)
  • rozwijaj swoje umiejętności cyfrowe.

    - Nie bój się korzystać z gadżetów technologicznych. Spraw sobie np. opaskę sportową, do mierzenia aktywności fizycznej.
    - Czytasz tylko książki papierowe? Przekonaj się do czytnika ebooków!
    - Pobaw się filtrami na telefonie, ciekawymi aplikacjami
    - Mało korzystasz z bankowości Internetowej? Zmień to? Dowiedz się jak korzystać z BLIKa, czym jest Revolut, czym się różni PayU od PayPala?

Rozwój artystyczny

  • wyjdź do muzeum.  Zrób to spontanicznie, albo zaplanuj to wyjście. Zapoznaj się z daną epoką w sztuce, szukaj jej cech w obrazach i rzeźbie.
  • zacznij pisać pamiętnik
  • kiedy ostatni raz rysowałaś, albo malowałaś? pewnie w szkole, gdy zajęcia obowiązkowe z platyki odebrały dziecięcą radość tworzenia 
  • spróbuj rzeźby w glinie
  • szycie, dzierganie, haftowanie, robienie na drutach, to też formy rozwoju artystycznego
  • pójdź na koncert - ulubionego zespołu, albo do filharmonii
  • pójdź na spektakl - darmowy, albo kup bilet do teatru
  • śpiewaj głośno, zainstaluj karaoke na komputerze

Kiedy nauczysz się być sama ze sobą, przestaniesz być pieskiem merdającym ogonem na każde męskie skinienie.

Przestaniesz być zdesperowana.

Przestaniesz mieć wolny każdy wieczór, bo wieczory przeznaczone na swoje rytuały zaczniesz szanować.

Nie będziesz na siłę szukała zainteresowania drugiej osoby.
Zainteresowanie to będzie przyjemne, ale nie warunkiem twojego dobrego nastroju. 
Będziesz szanować swój czas.

Jeśli czas z mężczyzną będzie dla ciebie mało interesujący, to nie będziesz tracić czas, na bez wartościowe spotkania.
Zawsze będziesz miała opcję na ciekawe towarzystwo wieczorem - siebie samą.

Komentarze